piszesz

wszystkie wiersze są potrzebne- ta różnorodność daje
przepiękny obraz całości (las mieszany jest
najbogatszy)

tak jakoś skojarzyło mi się stare powiedzenie -" jeden
lubi córkę a drugi teściową"

.... a życie składa się z pierdół, i to one tworzą
globalną całość niezależnie od punktu "lubienia"....

miłego dnia

Mam wrażenie, że ten wiersz jest odzewem na mój,
dlatego pozwolę sobie na komentarz, bo czuję się
wywołana jakby do tablicy.
Otóż, to nie tak, iż nie doceniam liryki, lubię piękną
lirykę, taką jak np: pisze Zosiak, Magda, Stella
Jagoda, albo ze znanych Poświatowska czy Jasnorzewska,
ale nie każdy potrafi pisać naprawdę dobrą lirykę,
msz, to się udaje nielicznym,
po drugie piszę, iż dobrze, gdy są i takie wiersze,
blisko życia, czyli, że fajnie, jeśli jest pisany tzw
prozą życia, ale to wcale nie oznacza, że nie potrafię
się zachwycić
np przyrodą!
Gdyby tak było, to nie pisałabym np o urokach jesieni,
nie oznacza to też, iż nie lubię wierszy o miłości,
lubię, ale niektóre są zbyt cukierkowe i tak jak
Autorka pisze niestety ale w pensjonarskim stylu, tak
jak to np zauważył Arek i nie tylko on i nie ma co się
o to obrażać, ale nie każdy wiersz o miłości jest
piękny, jest piękny w sensie wrażliwości, doceniam to,
że ktoś pisze sercem, ale nie każdy potrafi pisać tego
typu wiersze na wysokim poziomie, ja też obawiam się
takich wierszy, by nie otrzeć się o ckliwość i banał,
ale nie dlatego rzadko je piszę, po prostu wolę pisać
wiersze refleksyjne, co nie znaczy, że ktoś inny nie
może pisać o miłości, skoro tak bardzo lubi, to jego
wybór, ja uważam, że dobrze, gdy nie jest się
monotematycznym ale każdy pisze, co mu w sercu gra i
tak być powinno, a czytelnik też ma dzięki temu w czym
wybierać.
To, że w swoim wierszu piszę, iż fajnie by wiersz
poruszał konkretne tematy, to nie znaczy, że neguję
lirykę, nigdy tego nie powiedziałam,
w swoim wierszu też o tym nie piszę, że neguję piękno
przyrody czy miłość, tylko, że wiersze dobrze gdy
pulsują życiem,
nawet jego prozą, a to nie oznacza, że chcę by ne było
w wierszach miłości, by nie istniała liryka, uwielbiam
piękną lirykę!!!
A co do Tarzana, nie marzy mi się żaden - ani Tarzan,
ani maczo, ani Apollo, a już na pewno nie na łonie
przyrody, bo lubię zaciszną alkowę, warunki, w których
nic nie rozprasza i nie grozi byciem podglądanym,
o pisaniu telenowel, tym bardziej komiksowych też nie
marzę,
owszem może mi imponować ktoś kto ma świetne pióro,
spotkałam już taką osobę, podobnie mam słabość do
utalentowanych malarzy czy muzyków, owszem, ale nie do
tandetnych telenowel, czy komiksów.
Zachodem słońca też się zachwycam
zatem Twoja niejako odpowiedź na mój wiersz jest
zupełnie chybiona w stosunku do mnie,
bardzo lubię przyrodę, również zwierzęta, nawet kiedyś
byłam wolontariuszką w lecznicy dla zwierząt.
Tak poza tym wiersz, msz mógłby być troszkę krótszy,
ale czasem mamy potrzebę by napisać coś dłuższego.
Miłej niedzieli życzę.

W życiu najróżniejsze rzeczy ludzie mówią :)
Pozdrawiam serdecznie +++

Piękna Twoja postawa z tym szepnięciem na uszko.
Rozradowało się też serce moje. Pozdrawiam Cie Wandziu
bardzo serdecznie i zyczę miłej niedzieli.

Piękna Twoja postawa z tym szepnięciem na uszko.
Rozradowało się też serce moje. Pozdrawiam Cie Wandziu
bardzo serdecznie i zyczę miłej niedzieli.