Piwonia
Więcej a morze nic już nie powiem
niech strofy bronią się same
czy rano w południe wieczorem
koło u wozu przewodnik
Oglądam mapy twej dłoni
widzę nietakt twej skroni
kreska na miedzy ogrodnik
pozwoli doczekać widoku
może to będzie albo dzisiaj
w nocy nawiedzi cię anioł
położy na piersi olśnienie
obudzisz miłość powrotu wraz drzewem
Choć miłość stargana powietrzem
zapach przeniesie się do ciebie
odkryjesz lutnię powrotu
bo dom to skupisko tej miedzy
między literami a cyfrą wyznaczasz
biegun kochania kapliczka pokoju
lub namiot podròż z zaświatu dom marzeń
stopień podestu iloraz olejek piwoni
Komentarze (9)
Ładne strofy, refleksyjne.
Dobrej nocy :)
Ciekawie i refleksyjnie...
Pozdrawiam Krysiu :)
Ladna refleksja. /+/
Lacze serdecznosci. :)
Dom rodzinny, zawsze jest cenny, a powroty do niego
piękne,
ładny wiersz,
miłego wieczoru życzę :)
ładny wiersz.
Pozdrawiam
Marek
Bardzo ładnie:)*
Ładnie, dalej za Anią, pozdrawiam ciepło.
Pozdrawiam z plusem
To jak powrót do rodzinnego domu. (może- pierwszy
wers)