Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Płomienie. Proza.



Przed nimi rozciągała się widmowo biała dolina ,z urzekającym purpurowo cynobrowym
zachodem słońca nad górskim pasmem. W powietrzu unosiło się mrowie wirujących
płatków śniegu. Jadąc w lodowych szynach leśnej drogi, mieli nad sobą splątane
gałęzie świerków szumiących tajemniczo. Las zaczął rzednąć, droga przeistoczyła się
w polanę, ciągnącą się między dwoma plamami lasu na niewielkiej przestrzeni.
Śnieg leżał jeszcze w ocienionych miejscach między drzewami, widać na nim było,
drobny haft krętego śladu zająca. Ponad zakrętem, zwisały jodły przesłaniając
horyzont, zamglony i przygaszony. Majacząca w tle góra przykryta była chmurą,
wyglądająca niczym oblaną z puszki śmietaną w sprayu ,ociekała leniwymi fałdami
ginąc w dole. Odarte ze śniegu szczyty , szczerzyły ciemne kły do zdławionego
przez sunące obłoki wyblakłe słońce, które bezsilne ześlizgiwało się w warstwę chmur.
Wieczorem, przy ognisku , jego oczy błyszczały bardziej niż zwykle.
Rzucona do ognia gałąź, wzbiła w górę wulkan iskier spiralnie, aż po usiane
cekinami gwiazd bezkresne niebo. Pośród drzew wołała sowa, odpowiedziała jej inna
z drugiej strony lasu. W zaciszu góralskiej izby , jego spojrzenie trochę tajemnicze
zaintrygowało ją. Z uśmiechem, jakby domyślając się jaką walkę ona, toczy sama ze sobą,
odwrócił jej dłoń, wtulił wargi w jej wnętrze, a potem powoli przesunął w wewnętrzną
stronę jej nadgarstka. Nie chcąc poddać się mu zbyt szybko , siedziała bez ruchu
wstrzymując oddech. Patrząc na niego i jego usta, zdała sobie sprawę, jak bardzo go pragnie.
Były cudowne, gdy poczuła je na swoich, gorące i namiętne. Po chwili, delikatnie
oderwał się od niej, nie chcąc przerazić ją namiętnością jaka w nim narastała.
Delikatnie głaszcząc jej ciało, czułym szeptem mówiąc o uczuciu do niej, zobaczył
uśmiech na jej twarzy, a w oczach łzy. W jej zachowaniu nastąpiła zmiana. Jej ciało
na początku trochę spięte rozluźniło się, a potem śmiało odpowiedziało na jego dotyk.
Przytulił ją mocno, po czym zastygli w długim, niekończącym się pocałunku.
Tej nocy efekt pieszczot był piorunujący , pożądanie ogarnęło ich ciała jak płomień
w bezkresny słodki odlot.
Tessa50


Uczucia są jak dzikie zwierzęta,nie doceniamy ich gwałtownej natury dopóki nie otworzymy klatek - Paul Cook.

autor

Tessa50

Dodano: 2012-03-04 14:35:36
Ten wiersz przeczytano 876 razy
Oddanych głosów: 31
Rodzaj Wolny Klimat Melancholijny Tematyka Miłość
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (22)

JoViSkA JoViSkA

Niezwykle romantyczna melancholia...pozdrawiam

siaba siaba

Wrociłam...tak mi dzisiaj tęskno:)Pozdrawiam
serdecznie+++

grażyna-elżbieta grażyna-elżbieta

Piękny opis przyrody, wpleciona wspaniała miłość,
przeczytałam z przyjemnością. Cieplutko pozdrawiam

Sotek Sotek

Witaj Tesso. Po przeczytaniu Twoich słów zapłonąłem.
Pięknie wprowadziłaś czytelnika w wyjątkowe chwile
życia. Życzę dużo bezkresnych odlotów. Pozdrawiam:)

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

Tej nocy efekt pieszczot był piorunujący ,

- szkoda, ze Autorka nie rozwinęła tego wątku, bo
przecież jej proza (którą Wena 48 uważa za poezję)
kręci się tylko koło tych spraw, czyli okolic piersi,
bioder i ud. Najczęściej na tle namiętnych opisów
przyrody. Niektórzy takie teksty określają mianem
kiczowatej szmiry, jeśli nie wyszły spod pióra
prawdziwego, rasowego pisarza.

DoroteK DoroteK

"bezkresny słodki odlot" słodka namiętność na tle
przyrody :-)

kazap kazap

Tereniu twoja proza dzisiaj nie tylko plonie tulisz
metaforami jak ukochane ramiona , przyroda wabi a
ognisko zaprasza aby sie ogrzać.Jestem pod wrazeniem.

Isana Isana

Pięknie Tereniu jak zawsze :)

siaba siaba

Och Tesso kochana!!!!Płomienny zachód słońca,płomienie
ogniska i ich ogien...tylko Ty potrafisz tak pieknie
pisać:)Dziekuję!+++

aranek aranek

Ognisty tekst-zgodnie z tytułem.Ale się dzisiaj
płomiennie zrobiło na Beju-Wiosna działa:)Pozdrawiam

wrobel wrobel

Witaj Tesso50, znów się wprosiłem na ucztę do Ciebie,
chociaż jeszcze chłodno na dworze,
w góralskiej chacie przy kominku panuje tropik.
nie tylko od ognia ale i od dwu pragnących spełnienie
ciał. Tylko Ty możesz to opisać w tak cudny sposób,
nadając całemu spektaklowi tajemniczy
i przecudny nastrój, cieszę się, ze znów czytam Twoje
karty prozy, +++ serdecznie pozdrawiam

blondynka8 blondynka8

Tesso kochana, jak zwykle i Ciebie gorącutko hehe.
Warto było poczytać. Podobało się bardzo+++.
Pozdrawiam równie żarliwie:)

Skromny. Skromny.

U Ciebie tylko taka proza, cudna i energiczna, a jakże
piękna.
Tęcza za którą jest złota moneta :)
Pozdrawiam serdecznie wiosennie :)

czaro33 czaro33

Długo się czyta, ale warto poświęcić czas.
Pozdrawiam.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »