PŁOMIENIEM JESTEM
DLA TEJ KTÓRĄ KOCHAM
Marze o Tobie by Cię dotykać, gładzić
czule.
Chce być jak płomień, który otacza pień
drzewa.
Językiem płomienia trawie korę,
jak by była twoją nocną bluzeczką,
żeby wkraść się w twoje sekrety,
rozpalić do czerwoności…
twoje ciało drżące z rozkoszy,
proszące o jeszcze więcej…
i nagle w przypływie…
fala twojej namiętności chcąca ugasić ogień
i ty, twój wzrok proszący, błagający bym
przestał…
Szaleje i kocham na zawsze twój!
CHCE SIĘ Z TOBĄ ZESTARZEĆ...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.