Płomyk
zapaliłeś ten płomień
gdy otwarłem me powieki
dałeś ogień
by ogrzewał
dałeś światło
żeby prowadziło poprzez mroki
płonie płomień
pośród wichrów
kropli deszczu
przemocy
nie gaśnie
bo Twój Duch go strzeże
kiedyś mrok ogarnie światłość
płomień zgaśnie
wosk się rozpłynie
a z nim ja
tylko Ty możesz
podmuchem ugasić mój płomyk
autor
adrmus
Dodano: 2008-03-23 20:57:49
Ten wiersz przeczytano 771 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
Łądnie :) chyba zmienilabym tylko slowa ''otwarlem''..
ale reszta swietna :)
Dość dojrzały i dobrze napisany wiersz ... zgaduję, że
przez Ty autor zwraca się do Boga(?)