płynę...
morzem z krolpli łez mych słonych
na łodzi smutku do Ciebie płynę
bezradności nawałnice mijam powoli
i nie wiem czy na wyspę miłości dopłynę
żagiel mej łodzi zwątpieniem podarty
wiosła złość ludzka w drzazgi połamała
kadłub mej łodzi z farby jak znadzieji
odarty
by sztorm życie przetrwać łódź moja za
mała
samotna w tym rejsie i w życiu zagubiona
lecz serce ma busola w Twe rzuci mnie
ramiona
do Ciebie drogę znajdę choć łódź ma
zatonie
i choć rozbitkiem jestem samotna będę lecz
Twoja
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.