Po co komu ta Miłość...
Po co Adam patrząc Ewie w oczy to
zapoczątkował
Dlaczego ktoś inne wartości przede mną
schował
Na pierwszym miejscu stawiając tą jedną
Tą przy której wszystkie rozsądki bledną
Kochanka diabła - Miłość,tak jej na imię
Kąpie się w czerwonym od krwi winie
Śmieje się szydząc z ludzkich słabości
Z ich marzeń o szczęściu i wiecznej
radości
Po co poeci ją wychwalali?
I jej oznaki garściami pochłaniali...
Po co,pytam bez nadziei na odpowiedź.
To tylko zranionego serca marna
spowiedź.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.