Po co mi ta cała miłość...
Dziś się z tobą umówiłam,ale
nie przyszłeś,
Poczułam się jak, z bezsensownym
kwiatkiem w głowie ,małolata...
Pędziłam na lekkich ,jak mgiełka
skrzydłach, prosto z pracy,
By tej ostrej zimy ,zaznać
Mały promyk lata.
Łzy zakręciły mi się jak wir w jeziorze,
Serce,jak w zawał mnie zapiekło-
Taka stara,i głupia-
Pakuje się w kolejne piekło...
Bezsilność zawisła ,w moim sms-ie,
-Bo kochać nie,ale może chociaż
czytać umiesz,
A ty dałeś odpowiedź lekką-
I TAK TEGO NIE ZROZUMIESZ...
Komentarze (4)
Ładna porwana forma. Podoba mi się przedstawienie
myśli i tworzenie nastroju rozczarowania. W drugim
wersie wkradł się błąd literowy: Jest "nie przyszłeś",
winno być "nie przyszedłeś" ... ale wiersz jest
fajny. :)
Rozczarowana i bezsilna Jego postępowaniem! A wszystko
to oddane ładnym językiem . Podobają mi sie
porównania: Łzy jak wir w jeziorze, bezsensowny
kwiatek w głowie... Ładny mimo swej teagicznej wymowy!
Rozczarowanie,bezsilnosc.Ktoś chyba nie czuł tego co
Ty.Wiem jak to boli.
bezsilność załamanie ale to chwilowe...miłość nas
ukształtowuje ,my ulegamy jej jak małe dzieci, ale
oczekujemy kiedy zapuka do naszych drzwi.....choć
slowa w duszy zamkniete klują ...to dobry znak bo to
uczucie...pozwala miec nadzieje.