A po co tytuł?
https://www.youtube.com/watch?v=3CIL7Eycgjw
Leżę na trawie z głową w obłokach,
nicnierobienie najbardziej kocham.
Życie mnie kręci jak dziury w serze.
Albo mniej jeszcze. Po prostu leżę.
Nade mną chmury jak metafory.
Czy to poezja, czy to pozory?
Przetrawiam w mózgu, tak od niechcenia,
metafizyczny aspekt istnienia.
Przyjrzę się z dumą boskiemu dziełu -
nad światem czuwa Ojciec Mateusz.
Odpocznę trochę, mam przecież po czym,
wszak od patrzenia męczą się oczy.
Marzę, by nic mi chcieć się nie chciało,
by się leniło szlachetne ciało.
Nuda jest słodkim lekiem na duszę,
uwielbiam chwile, gdy nic nie muszę.
Leżąc, spojrzenie mam jakby szersze,
a myśli spójne jak białe wiersze.
Co mnie podnieca? Odpowiem szczerze -
nic. Po prostu leżę.
Komentarze (122)
Też bym tak chciała poleżeć sobie,
mam nadmiar pracy, ciągle coś robię...:) Pozdrawiam :)
Super Arku i tak też trzeba, pełny luz, pozdrawiam
serdecznie.
Fajnie móc sobie tak poleżeć, czasem jabłko na głowę
spadnie i może z tego wielka mądrość się zrodzić :)
Wiersz przypomina mi piosenkę, R. Rynkowskiego -
"Nic nie robić, nie mieć zmartwień, chłodne piwko w
cieniu pić"...
Pozdrawiam, miłej reszty tygodnia życząc, Arku :)
Cudo, bardzo mi się podoba to nic nie robienie.
Pozdrawiam.
Lubię też popatrzeć w chmury albo co tam nade
mną...Przyjemnie poczytać o takim letnim
nie-robieniu...
Pozdrawiam lekko...
Czytając "Ojciec Mateusz" aż miło mi się zrobiło, bo
niedawno miałam okazję odwiedzić Sandomierz i poczuć
klimat tego miasteczka.
Utwór wspaniały! Miłego wieczoru :)
Ja tez ..."uwielbiam chwile, gdy nic nie muszę...
Lecz szybko nudzę się nic nie robieniem... ;)
Fajny wiersz.
Fajnie "Dyziu" :)
"Przewróciło się niech leży,
cały luksus polega na tym..." :)
Prawdziwie, lekko o człowieku, który nie udaje, że
pracuje.
Pozdrawiam :)
Podoba mi się to poetyckie rozleniwienie :)
"leżę i marzę jutro pokaże
co warte było, to o czym marzę
i pewnie komuś dziś się narażę,
że nic nie robię, a przecież marzę"
serdecznie pozdrawiam. lubię taką płynność wiersza
Przy temperaturach jakie mamy obecnie nicnierobienie
to może niezły sposób na przetrwanie. Pozdrawiam.
och, błogie chwile nicnierobienia :-)
kapitalny wiersz !
Leżę.....i myślę, a to już coś...pozdrawiam serdecznie