po drugiej stronie lustra
w weneckim lustrze
dziś widziałam
jak moja miłość
mnie zdradzała
ekstazie rozkoszy
się oddawała
najskrytsze żądze
swoje spełniała
zadowolenia uśmiech
na twarzy miała
płakałam
dlaczego mi to zrobiłeś?
wróciłeś jakby nigdy nic
przytuliłeś
w oczy mi patrząc
mówiłeś:
...zaczytałem się wczoraj
kochanie
dlatego nie zadzwoniłem...
kłamałeś!
nadzieja jednak w sercu się tli
może w Niej
oczyma duszy
widziałeś wtedy mnie...?
autor
cashmir
Dodano: 2008-06-11 00:01:41
Ten wiersz przeczytano 533 razy
Oddanych głosów: 12
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
wiersz traci smak, gubiąc się w rymie... słabo.