Po kolejne marzenie
Chciałam spróbować szczęścia w miłości
Próbowałam, starałam się i nic z tego nie
wyszło
Więc spróbować chciałam szczęścia w
przyjaźni
Okazało się, że straciłam wszystkich
przyjaciół
Więc poszłam nad rzekę
Na jej brzegu usiadłam i zapłakałam
Łzy lały się z moich oczu
Ręce mi drżały, serce coraz słabiej biło
Myśli nadchodziły mnie czarne
Ciągle wracały wspomnienia marne.
Robiło się coraz ciemniej
Słońce ginęło za horyzontem
Gwiazdy powoli pokazywały się na niebie
Leżałam wpatrzona w błyszczące punkty
Które powoli znikały za ciemnymi
chmurami...
Deszcz padał wprost na mnie
Coraz bardziej moknęłam
A deszcz zlewał się z łzami
W tej strasznej ulewie wracałam do domu
Do straconej miłości i złudnych
przyjaciół
Minęła noc – spokojna choć mokra
Obudziłam się w promieniach słońca
Wstał znowu dzień rozbudzając nowe
nadzieje
I znów wyruszyłam w podróż po kolejne
marzenie.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.