Po kres
Przymykam oczy na srebrzystość włosów,
na krótki oddech, na głębokie
zmarszczki,
by pod rzęsami odkrywać bogactwo,
ten sam błysk w oku i słodkie wargi.
Póki co, niebo wciąż łaskawe dla nas,
podajesz w dłoniach kawałki obłoków
i opuszkami potrafisz wybadać,
co w duszy, sercu, czy na ciele spokój.
Młodość nas pęta, a starość przyzywa
o niewłaściwej dla każdego porze.
Wiem, że pozwolisz odkryć się w ubytkach
i w tej przestrzeni - będziemy się
tworzyć.
Komentarze (26)
"Młodość nas pęta, a starość przyzywa
o niewłaściwej dla każdego porze.
Wiem, że pozwolisz odkryć się w ubytkach
i w tej przestrzeni - będziemy się tworzyć."
Zachwycam się Twoimi wierszami .
Serdecznie pozdrawiam :)
niesamowicie do mnie przemawia!!
przepięknie
pozdrawiam serdecznie
Taka jest prawdziwa miłość, która nie liczy lat i z
wiekiem staje się coraz piękniejszą,
czulszą i purpurą dojrzałą.
Pozdrawiam serdecznie przy poniedziałku.
Za Zosiak dziś pozwolę sobie.
Dobrego dnia Marcepanko!:)
Poezja z najwyzszej polki.
Pozdrawiam z zachwytem :)
Łał. Miłość z wiekiem dojrzewa jak wino.
To się nazywa poezja. :)
Rozumiem niedopowiedzenie w Twoim komentarzu pod moim
wierszem.
Ślę moc serdeczności.
więc się twórzmy ...bliskość serc to potęga ...
Niestety wspólne starzenie się to doświadczenie nie
każdemu dane...
Dwoje razem do końca w czułej
bliskosci...Pozdrawiam...
Przepięknie sympatyczni i z miłością.
Pełen wdzięku wiersz, pozdrawiam
Wzruszający i piękny.
Pozdrawiam :)
Piękna poezja.
bardzo cieply, poetycki wiersz. Mysle ze dla kazdego
czytelnika zrozumialy. Gdzie nie trzeba snuc zadnych
domnieman, tutaj wszystko jest jasne