Po latach
Poprosiłeś mnie dzisiaj o wierszyk
spłynął szybko wraz z słońca promieniem
tak pamiętam te bzy co pachniały
z każdą wiosną do dziś się rumienię
niepotrzebnie się martwisz na zapas
siwych włosów przybyło i zmarszczek
najważniejsze że jednak żyjemy
choć codzienność nas raczej nie głaszcze
młodość bywa przewrotna i głupia
ale szkoda że nie trwa ciut dłużej
zawsze można powracać do wspomnień
coś co warto starannie odkurzyć
jesteś nadal nieśmiały jak chłopiec
to dodaje ci nawet uroku
ale nie dzwoń nie mogę odebrać
nie chcę żebyś zakłócał mi spokój
Komentarze (22)
Ładnie ujęłaś tę miłość. Cóż bez niej warte jest nasze
życie:) Miło było przeczytać:) Pozdrawiam:)
Wspomnienia niech pozostana tam gdzie ich miejsce. Nie
zawsze warto zaklocac terazniejszosc dzwonkiem
telefonu. Bardzo ladny wiersz.
Wierszyk, owszem na to mnie stać,
ale na tym koniec.
Nie proś więcej – o nic,
nie dzwoń też bo po co,
nie odbiorę, mam cię dość,
byłeś miły, dawny czas – dzisiaj...
nie ma nas.
Pozdrawiam serdecznie
wiersz pisany przez życie Pozdrawiam serdecznie:))
Wiersz niewydumany, ładnie płynący.
"z słońca" chyba niezbyt poprawnie
Pozdrawiam:)
Wiesz Twój wiersz ma w sobie wydźwięk smutku, ale
przez to zyskuje na wartości.
Zyciowy przekaz pozdrawiam