po północy
hermetycznie zamknięta
w ciszy czterech ścian
wypełniam płuca próżnią
czas sączy się
wywołując
cyrkulację myśli
krew pulsuje siłą rozpędu
oddycham
tylko z przyzwyczajenia
autor
M A R U Ś K A
Dodano: 2006-04-17 03:07:31
Ten wiersz przeczytano 382 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.