Po prostu...
W strugach deszczu siedzę ja i siedzisz
Ty,
dookoła krążą nasze wspólne sny,
opętane nicością,
przeplecione samotnością...
Odchodzimy w niepamięć, jak zapomniane
lalki przeszłości,
uwikłane w szereg zdarzeń których nie
zrozumie nikt...
Po prostu odchodzimy samotnie niczym dwa
motyle, których czas dobiegł końca w marnym
zakątku czegoś zwanego domem
Zapadamy się z każdym dniem...
Ale jest siła która da się nam podnieść,
może to nie koniec snów,
może nadejdą lepsze dni w chwili gdy
spojrzymy na siebie,
zobaczymy uśmiech na twarzy towarzysza,
usłyszymy proste słowa,
"jesteś mi potrzebny, tylko Ciebie
mam..."...
Komentarze (2)
dzięki Bogu jest nadzieja :) +
Ależ Smutny i Piękny Wiersz ....
+ ode mnie :)
''Boże Mój Boże JAk Kolczasty Jest Ten Kwiat Wbija Się
W Me Delikatne Dłonie Zostawiając Cierpienia Ślad ''