Po prostu...jesień
Czasem dopada mały smutek,
doprawdy nie wiem skąd przychodzi,
chciałabym szybko go odprawić,
żeby mnie przestał za nos wodzić.
Nie znam recepty doskonałej,
męczę się z nim jak z głupim brzdącem,
jeszcze ta jesień zimna, mokra,
co mi zabrała moje słońce.
Ciepła i światła, bardzo proszę
zapłacę bardzo dobrą cenę,
jeśli mi jednak odmówicie,
to wejdę szybko pod pierzynę.
I prześpię jesień, zimę, wiosnę,
przytyję, zbrzydnę, daję słowo,
więc jak, czy mogę na was liczyć,
czy sama mam jeść cierpki owoc.
Komentarze (15)
Taka pora roku
Smutny, ale bardzo przyjemny w czytaniu wiersz :)
Podoba mi się :) A jak zimno, to dobrze wejść pod
kołderkę :D Pozdrawiam serdecznie +++
to ja polecę troszkę słodyczy naturalnej i zdrowej
oczywiście i odrobinkę miodku do herbatki z goździkami
i byle do wiosny:)
pięknie napisane
smacznie o dowcipnie!
Fajnie, lekko ,z humorem. Pozdrawiam.
Fajny wiersz. Też trochę przesypiam listopad.
Słonecznych dni życzę Ci:)
żadnych pierzyn moja droga
ani brzydnąć nie pozwalam
ja Ci powiem
zróbmy wypad gdzieś na tańce
na noc całą
jakie smutki jaka jesień
ech tam!
wszystko schować w kieszeń
i usmiechnij się do ciszy
do wieczorów i do ranków
minie zima
szybko minie
moja droga koleżanko;)
Bardzo ładny wiersz Fryzjerko.
Zgrabnie,dowcipnie.
i zrobiło się weselej - kupić ciepło i światło -
dobry pomysł - b. przyjemny wiersz...
Trudno dać receptę na niepogodę zwłaszcza jesienią
Pozdrawiam
dobry pomysł, aby szantażować zimne i pochmurne
dni...może się ociepli
Oj, oj i wesprę.... to dobry pomysł, przespać tę
słotę. Serdeczności, fryzjerko :)))
Wiedziałam Shizuma ,że na Ciebie mogę liczyć:)
Możesz na mnie :)