Po szkodzie
wytwornym ruchem biorę serce
wyjmuję je na dłonie
bije dla ciebie a ty nie chcesz
mówisz że takie zakrwawione
wydaję z trzewi dźwięk rozpaczy
czekam aż w końcu lód się skruszy
widzę zasłaniasz dłońmi głowę
nie dajesz wzlecieć duszy
otworzysz oczy może kiedyś
zobaczysz mnie na brzegu światła
zechcesz się przyjrzeć srebru skroni
dostrzeżesz że mnie tęcza skradła
żal wtedy serca co na dłoniach
przykro że skroni już nie będzie
pomyślisz po co się broniłam
skoro go nie mam choć jest wszędzie
Komentarze (10)
Oczy szeroko otwarte
Oj aj ups...dylemat nie z tej ziemi miejmy nadzieję,że
to się zmieni czego sercem życzę plus uśmiech na cały
dzień
Serce na dłoni wyznanie bez słów :) pozdrawiam
Niektórzy mają rozum gdzieś indziej.
Witam,
nietypowy obraz męskiego "wywnętrzania " się.
A o oczach do swej żony to mój znajomy zwykł mówić;
"Ty dopiero zobaczysz mnie jak ja zamknę oczy".
Żeby nie było - taki małżeński dowcip.
Pozdrawiam
Arsen ale wypuścilies dramat , emocje krzyczą
Zastanawiające, dlaczego peelka nie dostrzega takiego
czarującego amanta?
Msz musi być zajęta:) Miłego dnia.
Re: Z respektem dla Pani uwagi, ale śmiem zauważyć, że
poezja to są emocję właśnie. Zaryzykuję twierdzenie,
że - czy tego chcemy, czy nie - one nas szantażują.
Miło mi przeczytać Pani opinię.
Pozdrawiam.
Bywa, że żałujemy że coś tam, kogoś odrzuciliśmy ale
pewnie miało tak być a nie inaczej.
chwilami b. romantycznie i... wytwornie, ale wkradł
się też szantaż emocjonalny :) w rodzaju pełnej uroku
wymówki... dobry wiersz.