Po Wielkanocy
Ciasta zjedzone, święta skończone
w wazonie uschły bazie
Chrystus powrócił na stałe miejsce
na religijnym obrazie
Przez trzy dni byliśmy uduchowieni
modlitwy wiatr niósł do nieba
Lecz juz skończone uduchowione
chleba nam dzisiaj potrzeba
Wracaj więc Chryste na swe ołtarze
niech dalej krzyż Cię krępuje
Niech cierń korony kaleczy głowę
i włócznia ostra bok kłuje
Spoglądaj na nas gasnącym okiem
z obrazów świętych i krzyży
Jak na Golgocie ciagle samotny
żywy czy jednak nieżywy?
Komentarze (5)
w 3 zwrotce popraw na - wracaj.I jeszcze krzyży i
nieżywy nie współbrzmią ze sobą. Ale tak wiersz mi się
bardzo podoba.
żywy, oczywiście, że żywy... osobiście wolę patrzeć na
Chrystusa Miłosiernego, dla mnie to jest jego
prawdziwy obraz :-)
Dobry wiersz! Smutna prawda.
uduchowienie i powrót do rzeczywistości,dobry wiersz
Daje do myślenia, pozdrawiam