Baba
W piekarniku rośnie baba
a przy piecu baba drzemie
umęczona dziś nie lada
w kość jej dało to pieczenie
I świateczne te porządki,
które skrzętnie już zrobiła
odkurzyła kąty, książki
i podłogi też pomyła
Resztką sił co jej została
senna babkę ukręciła
i pod piecem w sen zapadła,
no i babka się spaliła
Komentarze (8)
oj, to szkoda babki... i baby też ;-)
:)
:)
Świetny opis realiów życia... z lekkością i odrobiną
humoru... ciekawie :)
Pozdrawiam
I tylko nie wiadomo, której baby żałować:))
Pozdrawiam.
I z jaką lekkością! :)
Fajne. No i masz ci babo placek. Pozdrawiam.
Doskonale oddałaś rzeczywistość. Zdaję sobie sprawę
ile wysiłku trzeba włożyć w różne prace i czynności
związane ze świętami. Kiedy wszystko na jednej głowie,
może się tak właśnie stać. Pozdrawiam:)