Pocałunek śmierci
Śmierc jest blisko...
Czuję na plecach jej oddech...
- ale to tylko ze strachu przed bólem.
Ten oddech nie jest straszny;
Jest chłodny, lecz delikatny...
Pieści mnie lekko po karku...
Siadam, przymykam oczy...
Czuję jak ten powiew wnika w moje coraz to
zimniejsze ciało... A kiedy otwieram
oczy... Widzę światło i rozumiem:
Nie ma mnie już na tym świecie...
Jestem z dala od domu, z dala od
bliskich...
Tak... Chciałabym aby tak wyglądała moja
śmierc - coś czego tak bardzo się boję...
Chciałabym nie cierpiec...
... a jak będzie?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.