Pociąg
Wskoczył pod pociąg bo chciał, lubił robić
widowisko.
Pasję dziecka zgubił, zapomniał.
Nie słyszał twojego wrzasku, bo jego ciało
w stalowym
potrzasku, kruszone, miażdżone, zaczęło
przeciekać.
Lecz dusza słaba nie chciała uciekać.
Zbyt przywiązana, od bólu pijana, czeka,
może wróci po nią,
lecz nie ma już tego człowieka.
Gdzie tunel światła, gdzie niebiańska
brama? – pyta.
Iluzje umysłu na nic gdy została sama.
Kolejny pociąg odjeżdża, pełen ludzi,
żywych.
Ona wiecznością się nudzi. Pamięta.
Czyta rozkłady jazdy, szuka dla siebie
kolejnej wyprawy,
bo ileż wytrwa w takim niebie?
http://thepoezja.blogspot.com/2009/12/pociag.html
Komentarze (6)
bardzo interesujący wiersz, czekam na kolejne :)
dobry wiersz, tyle :) pozdrawiam
pierwszy wers - genialny, ironiczny(?), znakomity
Dla mnie do ogarnięcia. Ciekawy pomysł z rozkładem
jazdy. Tylko myślę, że niebo nie jest dla samobójców.
Wiersz genialny. Pełen podziw. Jestem zachwycona,
widzę to wszystko... Świetnie opisane. +
Interesujący wiersz, ale jakoś nie mogę go ogarnąć...
Daję z uznaniem!+)(