Początek końca
Przytłacza mnie szarość codzienności
Bezbarwni ludzie w pogoni za szczęściem
Eugenika człowieka zamkniętego w azocie
Szczerość opleciona fałszem na ustach
obcych
Bezsenność i bezradność równe
niemożności
Wpółmartwe organy ranione ciężkimi
słowami
Ciągle tyka zegar okrutnej
rzeczywistości
Bieda patologie i krwawe ręce ludzi
Czy tak wygląda kara za bałwochwalstwo
Fala złości i gniew ognia zabija cicho
Wierzmy że koniec nas nie strawi
Zacznijmy odnowę - odnowę serc
Komentarze (22)
podoba mi się godny przeczytania pozdrawiam ;))
niepełnosprawność fizyczną widać , natomiast
niepełnosprawnego serca nie dostrzeże się ...a jest
ich wiele, o wiele za dużo ... świetny wiersz , głos
można oddać jeden a ja i tak daję dwa :)
Jeżeli nie ma kropek przecinków w wierszu nie powinno
też być myślnika
Moim zdaniem te dwa powtórzenia odnowę można zamienić
na jedno i będzie brzmiało lepiej
Wiersz nic nie straci na swojej wartości
Temat wiersza ważny
Największe bałwochwalstwo czynią ci co mają moc
sprowadzając na ludzi biedę i patologię
ci otrzymują na ziemi niewielką karę w stosunku do
krzywdy wyrządzonej ludziom bez mocy
Ci ludzie cierpią na ziemi pośmiechowisko czynione
latami na gruncie kościoła świata.
W oczach Boga są wielkimi potem po śmierci będą
szczęśliwi
p o z d r a w i a m
Każe zastanowić się; niby wiemy, że trzeba zacząć od
serca... a uparcie niszczymy...i ciągle nie można
zrozumieć, jak to z nami jest? Serdeczności.
Ciężkawe to jak lokomotywa i mało oryginalne. A to już
w ogóle niezrozumiałe: "Bezsenność równa bezradność i
niemożności"
Mnie też czasami przytłacza, szara codzienność!
piękny!
Pozdrawiam serdecznie:)
Bardzo ciekawe rozważnaia - ku pokszepieniu serc !