Początek znalazł kres
Popatrz,
gęsty cień motylem
siadł na jedwabiu moich rzęs,
Kotarą smutku zasłania oczy
- żeby nie widzieć...
Zobacz,
ułamki miłości,
miotające się niczym ćmy,
daremnie szukają tamtych nocy
- żeby nie skonać...
Słowa,
niewypowiedziane,
depcząc piedestał miłości,
wabią Anioły unicestwienia
- żeby zapomnieć...
Niebo,
w rapsodii konania,
z drugiego brzegu jasności,
zmroziło perłowość łuku tęczy
- żeby rozdzielić...
Nie chcę.
Początek znalazł kres.
Już nigdy nie proś mnie więcej,
bym wspólne z Tobą życie tańczyła,
- bo nie ma już NAS.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.