Poczekalnia nadzei
przed poczekalnią nadziei
rozdają numerki
wchodzimy jeden za drugim
jak wagony kolejki
w środku ciężkie milczenie
czasem chrypnie głośnik
i następny numer
do gabinetu prosi
weszła bez słowa
i usiadła obok
z dokładnie zakrytą
przed wzrokiem głową
silę się na uśmiech
nie wiem co rzec mogę
a jej gładka czaszka
wzbudza we mnie trwogę
znów niepewny uśmiech
żadnej odpowiedzi
moja kolej
wstaję i idę
dusza na ramieniu siedzi
i tylko coś w środku
krzyczy wniebogłosy
dlaczego mi tak bardzo
wypadają włosy
Komentarze (3)
Hmmm..... nadzieja .... dobrze, że istnieje, z nią
łatwiej żyć
ba! żeby problemem były tylko włosy ;-))) vel atma
Refleksja nad nieznanym gasi promyk tlący się we
wnętrzu człowieka; a ja jestem zdania - myśl zawsze
pozytywnie, wtedy wszystko dobrze się kończy.