W poczuciu winy
Czemu w poczuciu winy my,
tacy wrażliwi i skruszeni,
popiołem sypać chcemy łby,
winą okropną poruszeni.
Co nam przydaje takie kłamstwo,
ratując podłe jakże dusze,
a uwydatnia zwykłe chamstwo,
które pozbawia wszelkich wzruszeń.
Kryjemy się pod zła pozorem,
udając wierność zmysłom naszym,
lecz to jest jakże bardzo chore,
kłamstwa wytworem bowiem straszy.
Odór wytrzymać łatwo będzie,
wstrzymując oddech na chwil parę,
jak jednak długo ma tkwić błędzie,
ten co objęty jest zła czarem.
Będzie w obliczu krzywdy zły,
że on wrażliwy i skruszony…,
lepiej popiołem pokryć łby,
wówczas grzech zniknie rozgrzeszony.
Amnestia wnet otuli ładnie,
oczyści co oczyścić zdoła,
a cały ciężar na nas spadnie,
tkwiących od wieków w własnych dołach.
Czemu w obliczu krzywdy my,
niewinni, cisi i skrzywdzeni,
kulimy ogon zamiast być,
nie własną winą poruszeni.
Tego odgadnąć nikt nie zdoła,
cisza zalega w żyznej glebie,
bo kto z nas pierwszy zechce wołać,
w słusznej bo ludzkiej nam potrzebie.
Komentarze (6)
Jak to łatwo otrzymać rozgrzeszenie...
Obłuda, obłuda i jeszcze raz obłuda.
Dobry czytelny wiersz.
Bardzo ładne poetyckie rozmyślanie, gratuluję pomysłu
i wykonania.
I mnie poruszył ten wiersz.. wewnętrzne rozdarcie i
obłuda.. ileż tu prawd wpleciono w strofy wiersza. Po
za tym dobrze się czyta.. ze zrozumieniem, zmusza też
czytelnika do zastanowienia się nad własnym
sumieniem.
Ciekawy i wyrazisty wiersz,pozdrawiam.
Niezły z wyrazistym przesłaniem. Podoba się, choć coś
nie pasuje mi w osatniej strofie - powtórzenie zdoła.
Pozdrawiam
Jakbym odpowiedź znalazła na własne wątpliwości i
stany ducha, które nazwane zostały przez innych
stanami urojenia, cieszę się, że tu zajrzałam.
Pozdrawiam.