Pod graniom
wiersz gwarowy
Pod graniom
Bocys zochyline
pod samiućkom graniom
jak wtej słonko grzoło
świat, woł chmur zacłanioł.
I bylimy jak w niebie
na biołyk dywanak,
serce sie trzęsło ze scęścio,
wielbiylimy Pana.
Zabocyli o zyciu i o całym świecie
patrzeli w niebo jako, bioło chmurka
cornom w porze wiedzie
i stały sie jednym
jako my sie stali
kie my sie w zochylinie
ku sobie wtulali…
Dziś sie mi trudno styrmać
na te wysokości,
bieda wiedzieć cy słonko
we chmurak zagości.
Patrzem haniok i patrzem
i nie widzem grani
syćko sie zasnuło
jesiennymi gmami…
Komentarze (33)
Polak patriota - zapomniałem dodać, że bocys - to
"pamiętasz", czyli w caości: Pamiętasz to przytulne,
zaciszne miejsce?
jak to pięknie brzmi, śliczny jest
:) pozdrawiam
Nastrojowy klimat..można zatracić w tych Twoich mgłach
Skoruso.. Wiersz bardzo mi się podoba.. Pozdrawiam
serdecznie..
Może to i fajne, he he, ale nic w ząb nie kumam, bo tu
na Warmii, to trudno jest spotkać górala. Pozdrawiam
Mnie Twoje szczere wiersze wzruszają - jak ten, o
miłości nie tylko do mężczyzny.
Pozdrawiam:))
Widoki wrócą ładne,
kiedy mgła opadnie!
Pozdrawiam!
Pięknie namalowałaś obraz miłych wspomnień na tle
jesiennego słońca.
Pozdrawiam :)
Piękny wiersz, piękne wspomnienia. Pozdrawiam:-)
Skoruso - praktycznie nie komentujesz innych, a mimo
to jesteś chętnie czytana. W Twoim gwarowym
wypowiadaniu się jest liryzm i rzeczywistość, widziane
Twoimi oczami i duszą. Bez sztucznych, ckliwych
przenośni i udziwiania charakterystycznych dla
mieszczuchowej wyobraźni. Msz dajesz dobry przykład
jak opisywać przyrodę - więc tak trzymaj.
Zochylina - to zaciszne, przytulne miejsce.
ech potrzebuje tłumacza co trzecie słowo rozumiem
i zagłosuję bo coś od serca to czuje :)
Ależ to się cudnie czytało, ale tylko w myślach.
Próbując na głos, niemal język złamałam ;-) Piękny
pejzaż, piękny wiersz. Bardzo mi się podoba :-)
skoruso, piękne wspomnienia, lubię ten Twój
niepowtarzalny styl i gwara jeszcze go podkreśla:)
Pozdrawiam:))))))))
Nie rozumiem - bocys zochyline. Natomiast zrozumiałem,
że bohaterka literacka stała na szczycie góry w
ciasnym objęciu z NIM. Piękne wspomnienia.
Pozdrawiam również w mgielnej aurze i na dodatek
deszczyk uporczywie siąpi...
Stajenny Jurek
pięknie oddany klimat jesiennych mgieł - pozdrawiam
Niech słonko gości każdego dnia.Serdecznie pozdrawiam