Pod kontrolą
Komuś ratuje życie ,
Innemu wizję odnawia.
Mnie kilku piwek wypicie,
Tylko przyjemność sprawia.
Jeden kufel schłodzony,
No może dwa w porywie.
To szczęścia czas dowiedziony,
Piszę rzecz jasna o piwie.
Trzeci kufel browara,
Obsługa zaraz przyniesie.
Ja wypić będę się starał,
Zwłaszcza, że pić jeszcze chce się.
Czwarte zamawiam piwo,
Krytycznie lustrując salę.
Niech ktoś popatrzy krzywo,
Wstanę, i mu przywalę.
Wszystko mam pod kontrolą,
Tak mi się chyba wydaje.
Nerki troszeczkę bolą,
Kelner wciąż piwo podaje.
Co będę sobie żałował,
Jeśli mam wypić ochotę.
Wytrzyma ten nadmiar głowa,
Poradzi sobie z kłopotem.
Lecz czas jednak pokazuje,
Już spektaklu finał bliski.
Nagły przechył pionu czuję,
Teren grząski zaś, i śliski.
A być miało jak należy,
I rozsądnie, i z powagą.
W zapewnienia kto uwierzy,
Gdy końcówka pachnie blagą.
Że przyjemność jakąś sprawia,
Chłodzonego piwa picie.
Wizję komuś to odnawia,
Czy ratuje nawet życie.
Lekko tu moralizuję,
Podkreślając jedno z marzeń.
Każdy nadmiar wszystko psuje,
Niszcząc ciąg rozsądnych zdarzeń.
Na nic wówczas zapewnienia,
Przyrzeczenia w puste słać.
To charakter trzeba zmieniać,
Gdy o sobie daje znać.
Komentarze (4)
Nie zawsze alkohol wyzwoli i uśmierzy. To chwilowe
uśpienie. Całkowicie popieram nadmiar niszczy.
Zartobliwie opisana prawda o piciu Polaków. :)
Prawda,na szczescie mnie alkohol nie kreci
Parę piwek zawsze można wypić, byle zimne były:) A jak
tam samopoczucie po weselu? Pozdrawiam Serdecznie