Pod obcym niebem cz I
Ten raj okrzyknięty bogatą otoczką:
wolność, Nobel, fiordy, baśniowe
pejzaże.
Gdy doń dopłynęłam poczułam się obco,
jak w krzywym zwierciadle świat inny niż z
marzeń.
Rozdarłam na dwoje prasłowiańską duszę,
przyswoiłam język, cudze obyczaje,
usłałam sny łzami, tęsknotą za gruszą
na miedzy, do bólu - za ojczystym
krajem.
Ten raj nie dla ciebie, bo w nim nic
dobrego -
półżywi, nieufni, zmrożeni tam ludzie
zimnym pocałunkiem przez królową śniegu.
Gdy poznasz ich mowę, strzepniesz resztki
złudzeń.
I choćbyś na tacy oddał wszystek siebie
ulepszył nazwisko, nie wiem jak się
starał,
będziesz utlenningiem* a przenigdy
Szwedem,
zdradzi cię twój akcent - wnet to
zrozumiałam.
cdn
*szw. cudzoziemiec
Komentarze (43)
co kraj to obyczaj :)
trochę z nutą dramatu
Piękny wiersz, głęboka treść i refleksyjna. Bardzo
poruszający zostawiam piórko i pozdrawiam :)
mam syna za granicą i sporo innych osób z rodziny i
oni uważają inaczej, nie chcą wracać do Polski, tam
jest ich dom...
Podoba mi się ta refleksja emigrantki,
a słowo "utlenningiem" kojarzy się z
utlenionym (nienaturalnym) blondynem:)
Miłego dnia.
Słowianie mają inną mentalność niż Nordycy - Szwedów,
Norwegów, Dunów
do wylewnych nie da się zaliczyć, na dodatek (choć nie
wiem,czy ma to znaczenie) Nordycy mają strasznie
wredne (dla mnie) podniebienie i ich kuchnia
przesłodzona od dawna, dla Polskiego smaku jest
niestrawna..
Smutna rzeczywistość której jeszcze długo nikt nie
zmieni
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku, pozdrawiam paaa
Piękny wiersz i z serca płynąca tęsknota . Ale co to
za Ojczyzna ..kiedy tu obywatele są niewolnikami ..
obcego kapitału a majątek narodowy roztrwoniony .. i
zniszczony .. tu pracują w swojej Ojczyźnie ludzie na
czarno i za grosze a jadąc do b=Obcych też są
niewolnikami .. tylko inne pieniądze dostają ..wraca
do kraju i dom buduje .. a tu do śmierci siedzi w
małym metrażu .. lub rodzice muszą pomagać .. np..
mąż córki zarabia tylko 1 .400 zł nie mówię tu o
swojej córce .. tylko ogólnie syn znajomego ma 43 lat
i zarabia w firmie niemieckiej przy sortowaniu śmieci
1.400 zł
po średniej szkole i zawód ma tokarza .. pracował w
Powenie w Zabrze tyle samo zarobił a myślał że sobie
polepszy z deszczu pod dziurawą rynnę wpadł i nie żeni
się dobrze jest mu u rodziców.. I to ma być Polska
śmieszne to kraj . mimo że jestem polakiem wstyd mi ze
dzieci muszą wyruszać za chlebem kible nosić .. ale i
to im się opłaci ..
Niestety taka nasza rzeczywistość, wyjeżdżamy za
lepszym życiem, a tam?- cóż, nie wszystko złoto co się
święci. A my jako ten podmiot doznajemy goryczy
porażki, traktują nas jak zło konieczne, ech... choć?
Choć nieraz się udaje i wtedy wszelkie marzenia można
uznać za spełnione, ale jakby nie patrzeć, nie ma to
jak pod Polskim swojskim niebem- tu nawet źdźbło trawy
lepiej pachnie, a wróbelek ładniej świergoli.
Świetny bardzo refleksyjny wiersz
Mam psychikę zrujnowaną przez takie wyjazdy(moich
bliskich)
Głos zostawiam, miłego dnia:)
Najlepiej zawsze w kraju :)
też mi się podoba, wiersz - nie emigracja;)
W poetyckiej formie pokazałaś brutalną prawdę. Bardzo
dobry wiersz. :)