pod parasolem czerni ...
Wrony rozpostarły parasole skrzydeł,
wiatr zawył jak gdyby ujrzał w piórach
ducha,
przestraszył się echa, które go wzmocniło,
przycupnął w źdźbłach trawy i w nuty się
wsłuchał,
gdyż deszcz zaczął z cicha wystukiwać tony,
na szklanych krawędziach zapalonych
zniczy,
w ten sposób zmarznięte, przemoczone łzami
w uśpieniu cmentarnym wiotkie palce
ćwiczy.
Mgła jak ciężka lawa, wlała gęstość białą
na wąskie alejki, by smutki osłonić ,
będzie je w spokoju oraz ukojeniu,
jak wspomnienia nieme własną piersią
chronić,
ciemność nocy w zniczach wypalonych siadła,
aby się zamyślić nad sensem istnienia,
cmentarz tajemnicą wieczności zawiany,
gdzie ślad pozostaje wyryty w kamieniach.
Komentarze (32)
klikłem dopiero teroz
źle to napisałem - chciałem połączyć "skroić" z
"mistrzem" - i wyszedł mistrz krawiecki.
poprawiam się mistrzu sztuki słownopisanej. :):)
Artku, dziękuję za uznanie, ale nie jestem mistrzem
krawieckim...chociaż obecnie wykonuję 'bombki -
karczochy' na choinkę...
pozdrawiam:))
jastrz@,
Michale taki czas, takie wiersze, postaram się coś
zmienić
dzięki za odwiedziny:))
karl@ mieszkam za granicą, ale do tych świąt podchodzę
z powagą...
Wiersz bardzo na czasie
Dziękuję za chwilę zadumy
Pozdrawiam serdecznie Stefi
wiersz skrojony dobrą ręką poetyckiego mistrza
krawieckiego.
pozdrawiam Stefi :):)
Bardzo ładny wiersz. Ale to już trzeci pod rząd
"cmentarny". Czy nie czas zmienić nastrój?
cmentarze, pogrzeby...
chociaż pogrzeb jest przyjemny.
Ona mówi pogrzeb mi jeszcze trochę.
Pozdrawiam serdecznie
...dziękuję kochani za odwiedziny i spokojnego
wieczoru wam życzę:))
Tytuł intryguje, reszta zaciekawia, czego chcieć
więcej? Pozdrawiam.
Tytuł intryguje, reszta zaciekawia, czego chcieć
więcej? Pozdrawiam.
choć nie lubię cmentarzy- Twój klimat mi się podoba.
Dobry wiersz spowity czernią i mgłą cmentarza.
Zatrzymałaś mnie i zadumałaś na kilka chwil. Dziękuję.
Od początku wciąga i nie puszcza do końca. Ale nie
musi trzymać, bo nie chce się przerywać spaceru między
obrazami.