Pod powieką
znalazłem morze zawsze jasne
o dnie czystym w którym kamień
nie kaleczy całując stopy
wargą najtkliwszego kochanka
zmierzchem płonie jak polne maki
rozkołysane wspomnieniami
gwiazdy chowa w wyrzucone na brzeg
muszle – zgaśniesz zobaczysz
Komentarze (10)
oko kameruje a powieka utrwala recenzuje to co otacza
o czyym śni marzy
wiersz ten jest taką próbą
Wiersz rozpostarł wizję świata spokoju i błogości i
gdy pod powieką nie ma ognia tylko wspólna muzyka
odczuwania Miłość z jednym niebem Taka moja refleksja
Pięknie napisany Zachwycił mnie + Pozdrowienia
Pięknie prowadziłeś wersy aż...zastanawia mnie to
zgaśniesz, czyżbyśmy za późno odkrywali piękno, które
było nam dostępne na codzień? ale skoro nadzieja..
to już nie wiem...
ładne porównania, wystarczy zamknąć oczy, aby to
wszystko zobaczyć ...ładny wiersz...pozdrawiam
Lubię takie wiersze, piękne metafory.
Pozdrawiam
pod powieką wiele czeka przed snem :)
twój wiersz to jak wyrocznia dla kogoś kogo
kochasz,niby widzisz a nie widzisz pod powiekami
tęsknoty
nawet nie zdajemy sobie sprawy jak wiele może skrywać
powieka.....z plusem...pozdrawiam..
kto , co zgaśnie ? pomyślałam , że zaśniesz ...
romantycznie pod powieką :)
I to wszystko pod powieką ? Pięknie. +