pod poziomem morza
p.
w wielkim morzu ryby pływają
morze - słone krople
morze nie może smakować inaczej
ryby głosu nie mają
i tak wielkie ciśnienie
słowa zmiażdży
sylaby zgruchocze
dźwięki osobne zamknie w wodnistą
inkluzję
ryby się czasem obracają
wypływają wtedy na powierzchnię
i admirują słońce
które osusza ich pyszczki ze słonych
kropli
weselcie się i radujcie rybki
albowiem już nie musicie płynąć pod
prąd!
lecz poniżej
niżej niż najniższe morskie niziny
jest to
tam całego ciężaru wodnej toni
nie nosi ryba na grzbiecie
lecz na każdej łusce
tam ryby się nie obracają
lecz obraca się każda łuska z osobna
tam tylko słychać rozpaczliwe bicie wody
płetwami
tam ryby nie chcą wielbić słońca
ryby chcą płynąć naprzód
ale naprawdę nie mogą
mówią na to depresja.
Komentarze (3)
Ciekawe ujęcie tematu i swoista gra słów...
Mam wrażenie,że Autorka lubi W.Szymborską...
Pozdrawiam serdecznie:)
depresja jak dopada
szkoda słów ale walczyć wypada
pozdrawiam serdecznie:)
miłego dnia
choroba cywilizacyjna pozdrawiam