Pod żaglami
W Alei Fontann kafejki, twarze. Pod
parasolem
jedno z marzeń, po skórze błądzi lipcową
kroplą.
Lubię deszcz, choć za często moknę.
Zbliżam pragnienie w stronę kaskad,
pozwalam unieść strumieniowi -
niech się rozpływa w środku głowy.
Morze - widzę wyraźnie - stoisz przy
sterze,
wiatr łobuz włosy ci rozwiewa. W słońcu
drobiny słonej wody zaczęły szanty
radośnie śpiewać.
Żeglujesz - wolność - oddychasz głębiej.
Fala unosi w bezkres, przestrzeń, która
dotyka
nie kalecząc i bezboleśnie z mroku
budzi.
Tam niebo wodę bierze w ręce. Wiatr
chwytam.
Widzisz? Wreszcie dmie w żagle i oto jestem
kroplą radości - w fontannie - wznoszę się,
opadam.
Patrz! Znów się wznoszę, lśnię w jej
kaskadach.
moim dwóm znajomym żeglarzom i sobie:)
Komentarze (42)
z wiatrem w żaglach na fali .... wznosząc się i
opadając... czuje zroszoną twarz wysmaganą wiatrem
jest Bosko +++
Halinko-co bo nie był
spokojnej nocy.
a co będzie to będzie
tak nam pisane.
pozdrawiam Robert:))
Nie odbieram tego jak pucowania. Ot, zwyczajnie
sympatyczne gesty.
Odcałowuję:)) ale od Mentorek mnie nie przezywaj:)))
Na ile potrafie będe Ci pomagac, tylko wiesz, ja na
poczatek jestem taka łagodna, żeby Cię nie
przestraszyć:))) Potem może być ciężko:))
Mam dzis świetny nastrój:)
nea:))) parasol był nad stolikiem:)))
nie udźwignęłabym takiego:)))
Halinko cieszę się niezmiernie.
z twojej obecność, dodaje mi wiary i motywacji tak
bardzo potrzebnej.
całusy dla moje Mentorko:)))
wiem!
nie pucować się ;)
i w kafejkach jest wyspa
co czujesz się jak nad Oceanem
masz szum fali i uśmiech
bo w takiej kafejce gdy kropi deszcz parasola się nie
rozkłada
Ale trzeba przyznać taka wyspa
dla tych co czują Oceaniczny smak
tak też żeglujemy nie tylko kajakiem w spływie a Morzu
i Oceanie gdzie sztorm lubi zalać plażę
i niestety po wodzie trzeba wrócić jak teraz ja w:):)
Wiesz Robert, napisałam to w poniedziałek, przy kawie
w Alei Fontann:) pod parasolem, trochę padał
deszcz:)))
Starałam sie, przecież dwóm żeglarzom poświęcam, z
czego jeden to bliski znajomy, a drugi kandydat na
znajomego:)))
Mogę być dziś i Nadirem:) mam dobry humor, tylko ten
komp zamulający mnie wkurza;)
Dzięki Ewuś, mnie tez:)))
Dzięki Aniu i Lucy- miło Was widzieć.
Można i w deszczu żeglować:)
spod lipcowego parasola w myślach przesyłasz pomyślny
wiatr swoim przyjaciołom na morzu. Podoba mi się Twój
poetycki przekaz.
Jesteś dzisiaj NADIREM stykasz się z niebem i
horyzontem to moje ulubione miejsce.
Ale cudny wiersz bardzo:)
Witam serdecznie Halinko:)))
ostatnia strofa bardzooo mi się podoba:)
Żegluga na pewno coś pięknego i tak np horyzont