podajmy sobie dłonie
Panie nie wiem czemu tak jest,
Że tak źle czuję się.
To moja wina jest,
Że nie zawsze umiem wierzyć i uśmiechać
się.
Czasem za dużo jest łez.
Najtrudniej mi, gdy o śmierci myśli ktoś
bliski
-Ty o tym Panie wiesz,
Najtrudniej, gdy łzy nie spadają mi, lecz
Przyjacielu Ci!
Nie umiem pocieszyć
i bólu uśmierzyć.
To zabija mnie, że nie umiem pomóc
osobie potrzebującej,
Choć bardzo chcę- nie potrafię; to jest
najsmutniejsze w pieśni mej.
Chyba dlatego czasem zapominam o Tobie,
Bo za dużo cudzych łez w głowie.
Nie potrafię niemocy wybaczyć sobie
- Przepraszam ... ; podajmy sobie
dłonie!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.