podążam
prowadzisz mnie zgiełkiem
poplątanych dróg,
przeszywasz szalonym pulsem
bez tchu w gorączkowy pośpiechu
idę spragniona
po drogach wypełnionych miłością
zmęczona
z goryczą i w obłąkanym bólu
podążam
do twoich bram
by spotkać się tam
z Tobą
Bogiem i Człowiekiem
autor
elka
Dodano: 2018-06-02 09:06:17
Ten wiersz przeczytano 1997 razy
Oddanych głosów: 32
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (32)
Bardzo ciekawy wiersz pozdrawiam
Peelka jest na drodze jednokierunkowej, ale śpieszyć
się nie
ma co. Pozdrawiam:)