a pode mną
a pode mną
czarna przestrzeń
mgliste opary
wietrzności uczuć
mdłe uloty
spierzchłych snów
nadęty bukiet
uschłych marzeń
a pode mną
cichy poranek
marny wschód
słoneczna ciemność
na tle kosmicznej
alei jaskrawo
świetlistych gwiazd
poprzednich pokoleń
a pode mną
kubek gorący
wypełniony po brzegi
gorzkim żalem
napędzający
szare otoczenie
wielobarwną
tęczą aromatów
autor
Jane Phone Cone
Dodano: 2014-11-30 12:47:43
Ten wiersz przeczytano 531 razy
Oddanych głosów: 0
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.