Podkręcam rzęsy
...zakochana w poezji...
Oczy duszy mojej nie zwodzą
Obrazu nie zniekształcają
Nie są krótkowzroczne
Kłamać? – Nigdy nie kłamią
Nie znają soczewek i okularów
Nie znają zabaw laserami
Odporne na wiatr na piach na deszcz
I choć mają nie zalewają się łzami
Pełna paleta barw jasnych i ciemnych
Nie wiedzą czym jest daltonizm
Gospodarzem jest mocna krwista czerwień
Obłuda? – Ach! Antagonizm!
Czasem tylko maluję rzęsy
Albo je trochę podkręcam
Gdy recytuję kolejne wersy
Kolejne wersy wiersza…
Komentarze (4)
Niech oczy Twej duszy...
W szczęsne jutra Cię prowadzą...
Poezją, co twarde serca kruszy...
I podobną, różanym kwiatom
kobieta - poeta ... ostatnia sfrofa mnie rozbroiła :)
Bardzo ladnaie,w inny sposob podkreslilas cieplo,swoja
milosc do poezji.Podoba mi sie ta innosc..
No tak - to dla ukochanego zwykle podkręca się rzęsy,
ale skoro tak kochasz poezję, to wszystko zrozumiałe
:)