Podróz
Stanęłam nad brzegiem morza szukając
pocieszenia
patrzyłam w błękitną jego toń
chcąc trudy niedostatku wrzucić doń
i doznać lekkości uniesienia.
Płynęłam niesiona falami natchnienia
brzeg smutku zostawał w dali
i nastał spokój, który mnie ocalił
przed rychłym końcem zbytniego
oddalenia.
Wróciłam radosnym spokojem niesiona
wiedząc, że trudy pokona wytrwałość
radość i smutek tworzą razem całość
a życie jest bogatsze w otwartych
ramionach.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.