Podróż w nieznane
Zabiorę cię hen daleko w przestworza
Od zgiełku i pędu świata doczesnego
Zabiorę na spacer tam po mlecznej drodze
Gdzie tylko blask księżyca oświetli nam
drogę
Zatrzymamy czas w biegu tak choćby na
chwilę
I uniesiemy się w przestworza jak to robią
motyle
Spojrzymy tylko za siebie przez rozbite
lustro
Ujrzymy tę cząstkę świata nie widoczną dla
innych
Zabiorę cię tam hen daleko w przestworza
Płaszczem z majowych bzów otulę twe
słowa
Które lekko i swobodnie będą spadać z
niebios
Jak liście niesione z wiatrem w konarach
drzew zaszyte
Będziemy biegali tam po łące srebrzystej
Ciągle w dal przed siebie przez morze tak
czyste
I nigdy nie zgłębione jak to skąd
przyszliśmy
Bez pytań odpowiedzi gnać ciągle do
przodu
Autostradą słoneczną z gwiezdnym
drogowskazem
Do krainy szczęścia podążymy razem
Zabiorę cię tam hen daleko w przestworza
Gdzie myśli nasze w jedną się złączą
I rozleją się tęczą nad światem naszych
marzeń
A czas ten nie minie z mrugnięciem
powieki
Tam będziemy szczęśliwi teraz i na wieki
Komentarze (5)
Skusiłeś taka podroza:-)
Och, pięknie. Kazdy by tak chciał. Pozdrawiam
Romantycznie. Jak też bym chciała wyruszyć na taki
wyjątkowy spacer.
Pozdrawiam ciepło.
Ofiaruję Ci moją przyjaźń, tylko uważaj ,bo ona jest
jak cyrograf i nawet po śmierci jej prawa obowiązują,
więc jeśli ktoś Ciebie skrzywdzi przyjdź do mnie. Ja
umiem słuchać, jestem cierpliwa, a kiedy trzeba to ...
Sam wiesz.
Ladnie :) pozdrawiam