Podróż pięćdziesiąta ósma
podróż jedwabnych szelestów nocy, dotyku
kwiatów wplata się w rozwiane
marzenia...
płynąca tęsknota wsłuchuje się w melodię
opadających pereł naszyjnika gwiazd...
to krople serca co okrywają ciszę powiek
...
zatrzymane chwile odnajdą tęczowe usta
słońca...
zagubione sny otworzą płatki pragnień by
przytulić gasnące światło dnia miękkim
dotykiem szczęścia...
wśród rozchylających się róż, poprzez
uśmiech stokrotek...
w diamentach spływających policzkami
wstającej nadziei...
Komentarze (1)
Jestem zachwycona Twoimi wierszami :)