Podróż po całym świecie XXXII
Kolejna odsłona tego cyklu.
"Podróż po całym świecie XXXII".
01.04.2019r. poniedziałek 16:30:00
I
W Krakowie w wspomnianym już nieraz Muzeum
Narodowym widziałem, że są Machabeusze, na
obrazie z 1842 roku, jest to olej na
płótnie autorstwa Wojciecha Stattler-a.
Obraz ten nie jest ilustracją jednej,
konkretnej sceny. Przedstawia przyczyny
wybuchu i przebieg powstania Machabeuszy.
Powstanie wybuchło w 167 roku przed
Chrystusem. Palestyną rządziła panująca w
sąsiedniej Syrii hellenistyczna dynastia
Seleucydów. Dokładnie król Antioch IV
Epifanes on to postanowił narzucić Żydom
grecką kulturę i pogańską religie.
Wtedy to Żydzi w obronie swej wiary i
tradycji chwytali za broń.
Obraz o tematyce religijnej były dla
polskich artystów XIX wieku okazją do
aluzji na temat polskiego losu. Powstanie
Machabeuszy miało sie ówczesnym odbiorcą
kojarzyć z niedawnym powstaniem
listopadowym 1830-1831. Artysta Adam
Mickiewicz podsynął pomysł na temat tego
dzieła, a książe Adam Czartoryski pokrył
koszty finansowe.
Malowidło to zdobyło uznanie nie tylko
Polaków. O tym dziele entuzjastycznie
wypowiadał się m.in. Juliusz Słowacki.
Krytycy zagraniczni też dobrze się
wypowiadali, tacy, z tzw. Salou
Paryskiego.
To nie bajka, że pragnienie zwiedzania
świata
Jest we mnie wciąż silne,
A co zobaczę sprawia, że się tym dzielę.
Nawet, gdybym był niemową to powiedziałbym
wam
I na własnym podwórku, w ojczystym kraju
Tak wiele może zachwycać.
Ktoś powie, gdzie jest prawda, a gdzie
sztuka.
Ja jednak wiem, że prawda jest sztuką,
A w sztuce prawda.
II
W Warszawie w Muzeum Narodowym widziałem
Maryję z Dzieciątkiem wraz z świętymi
Perpetuą I Felicytą. Autor jest nieznany,
jest to tempera na desce z roku około 1520.
Na tym obrazie Maryja została przedstawiona
na tym obrazie w poczwórnej roli. Po
pierwsze jako Matka Pana Jezusa, którego
trzyma na ręku. Po drugie jako królowa
nieba i ziemi, a aniołowie jej nakładają
koronę na głowę. Po trzecie jest
przedstawiona jako nowa Ewa, która zmazuje
grzech pierworodny i trzyma w ręku jabłko,
które to podaje Jezusowi, jako nowemu
Adamowi. Po czwarte była przedstawiona jako
Gwiazda Morza, jako przewodniczka i
opiekunka nie tylko marynarzy, ale tylko
metaforycznie wszystkich ludzi pokonujących
wszystkie fale życia.
Maryi i Jezusowi towarzyszą dwie święte,
czyli Felicyta i Perpetua. Były to
chrześcijanki żyjące w II i III wieku w
rzymskiej prowincji Kartagina na terenie
obecnej Tunezji.
Obraz ten jest utrzymany w konwencji
zwanej sacra conversazione, czyli święta
rozmowa. Obraz ten powstał
najprawdopodobniej w Wielkopolsce, zapewne
ufundował go biskup poznański Jan
Lubrański, który żył w latach 1456-1520.
Wiosennie już było,
Gdy na kolejną wyprawę mnie wzięło
I tak kiedyś zmierzyłem nasz kraj
Idąc z buta aż do zdarcia.
Nie chcę wyrzucić za siebie tych
wspomnień,
A mój wzrokoszok wam przekazuję.
Wystarczyła chwila, a myśleli, że jestem
szpieg.
Nie jest to Prima Aprilis,
Że przed kolejnymi wyprawami mam
niepewność.
III
W Krakowie w sanktuarium Ecce Homo
widziałem olej na płótnie z 1879 roku
zatytułowany Ecce Homo autorem jest Adam
Chmielowski, czyli św. brat Albert.
Na obrazie widać czerwony płaszcz, który
rozchyla się na piersiach Pana Jezusa.
Tytuł obrazu z łaciny oznacza Oto Człowiek.
Jest to popularny od stuleci motyw w
sztuce. Ukazana scena jest sceną z
Ewangelii według świętego Jana.
Oprawcy chcieli upokorzyć i ośmieszyć Pana
Jezusa dlatego dali mu prześmiewcze
królewskie insygnia. A mianowicie koronę
cierniową i berło z trzciny.
Leon Wyczółkowski, który był ówczesnym
artystą, on to napisał, że największy wyraz
u Chrystusa dał Chmielowski. Do postaci
Pana Jezusa pozował Bolesław Krzyżanowski,
który byl kuzynem późniejszego świętego.
Tak przeskakujemy pomiędzy obecnymi i
byłymi stolicami,
Ale najważniejsze, że prawdziwa przygoda
jest między nami.
Gdyby każda Miłość dopatrywała się
świadomej racji
To nie byłoby świadomych lub nieświadomych
Motywów w sztuce,
A ja z mych podróży robię raport.
Zaraportuję wam także wtedy,
Gdy dotrę do Edenu.
Jestem pracowity jak mrówka,
Chodzę obładowany jak osioł,
Czuję się jak baran, mimo, że jestem
byk,
Bo znów jakaś żmija podłożyła mi świnię
I myśli, że wystrychnęła mnie na Dudka.
Wszystko jest psu na budę,
A ja mimo to brnę natarczywie jak mucha
przed deszczem.
Gdzie kolejna przygoda?
Zobaczcie poniżej.
IV
W Paryżu w Luwr, jest olej na płótnie z
1642 roku, jest na nim św. Józef Cieśla
autorstwa Georges-a de la Tour-a.
Na obrazie tym widać światło świecy
trzymanej przez Pana Jezusa. Z cienia nie
do końca wydobywa się postać Józefa, który
jest zapracowany. Nasze oczy zatrzymują się
przede wszystkim na rozświetlonej twarzy
Zbawiciela.
Obraz ten pokazuje Józefa w apokryficznej
scenerii, a więc jako człowieka starszego i
będącego cieślą. Umieszczona w ręce Jezusa
świeca nawiązuje do sceny z Ewangelii
według św. Jana: "A oto znów przemówił do
nich Jezus tymi słowami: Ja jestem
światłością świata, kto idzie za Mną, nie
będzie chodził w ciemności, lecz będzie
mieć światło życia".
Ponadto obraz ten jest pewnym symbolem, bo
św. Józef pracuje przy obróbce belki, która
przypomina krzyż.
Pana Jezusa można wszędzie odnaleźć,
Nawet we współczesnym Paryż-u
I wiem, że On to mój dobry Przyjaciel,
Który podnosi mnie
I mówi mi, że życie to niezła przygoda,
Do której mnie znów wzywa.
Taka jest prawda, że znów wyruszam
We wspomnienia.
Niebawem się dowiecie, gdzie dotarłem
Jak wróciłem z Paryża.
Cieszę się, że jesteście, zapraszam ponownie.
Komentarze (12)
Dzięki, że dzielisz się z nami swoją pasją do
podróży... pozdrawiam serdecznie :)
ciekawe podróże :) pozdrawiam
Dużo ciekawych wiadomości przekazałeś.
Serdecznie pozdrawiam :)
widać, że pasjonujesz się malarstwem religijnym
AMOR ale się rozpisałeś kawał wiadomości
przekazałeś:)pozdrawiam
Ciekawy wiersz ,godny uwagi .
Pozdrawiam serdecznie
Opisy świadczą o dużym skupieniu i dobrej pamięci.
Ciekawie o tym prawisz, choć trochę za prozatorsko. Za
sucho.
Ciekawe podróże...
Pozdrawiam serdecznie:)
Widzę koneserwstwo jeśli chodzi o malarstwo religijne.
Podziwiam:)
Podziwiam i dziękuję za tak wartościowe
wiadomości.Ciekawe podróże i jeszcze ciekawszy
raport.Pozdrawiam serdecznie.
Pana Jezusa można wszędzie odnaleźć,
Nawet we współczesnym Paryż-u
I wiem, że On to mój dobry Przyjaciel,
Który podnosi mnie
I mówi mi, że życie to niezła przygoda,
Dobre. Pozdrawiam.