Podróż za jeden (aż) uśmiech
Na linii horyzontu,
tak pięknie, pomarańczowo.
Podejść chcę bliżej,
w głowie huczy szczęście.
Ciekawską twarz ciepło otula,
słońce uśmiech mi przesyła,
swą bliskością zaraża dłonie,
usta znajomie kształtuje.
Drzewa z zachwytu są czerwone,
jezioro dokładnie oświetlone.
Trwaj dobra chwilo,
pozwól cieszyć się ciepłem.
Niestety czas nadszedł,
ostatnie przytulne spojrzenie.
Słońce gaśnie, niebo ciemnieje.
autor
Raspberry
Dodano: 2005-08-23 12:41:30
Ten wiersz przeczytano 715 razy
Oddanych głosów: 14
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.