Podstawowa komórka społeczna.
Kiedy młodej parze
z kobierca ślubnego zejść się zdarzy.
Ona-młoda żona zaraz myśli snuje,
jak mężowi frajerowi życie skomplikuje.
Ten się wzbrania,oponuje
nie poddaje się naciskom.
Żeby wreszcie stłamszony,pokonany
chomąto uścisnąć.
Ooo niedobre są te żony
wyuczone przez swe mamy,
które w życiu zęby zjadły,
jak z faceta każdego
zrobić konia pociągowego...
autor
Ignorant
Dodano: 2007-01-06 14:55:43
Ten wiersz przeczytano 448 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.