poe XV
jeszcze kilka godzin
nim się zjawimy
nim świat ściemnieje i pokaże
że można mu zaufać
na chwilkę
na tę ciemność z której nie będziemy wyjść
chcieli
by widać nie było że kończyn nie mamy
do pracy do miłości i wiary
której żeśmy bezowocnie szukali
że z żeber
nam kobiety powyciągali
i zapładniać kazali na posługę diabłu
by było komu po nas śmierć dziedziczyć
by mieć nas już na zawszę
u nogi
jeszcze chwil kilka
i się staniemy bezużyteczni
jak ci co są bogu służyć tak zwyczajni
i pytać przestali o kolory tęczy
chwile prawdy krzyżem zasłaniając
Komentarze (1)
Wiedzący w parach, zapisani w drogach, bezowocnie
niepotrzebni, przywiązani wagą uczuć, z góry
wyposażoną w bezużyteczność.
Wybacz mój /sposób/ odbioru. Uciekłam z Wenus, zanim
jeszcze zaczęto przydzielać certyfikaty;)
Świetny wiersz. Jestem zauroczona.
P.S.
Przy /zawszę/ niepotrzebny ogonek.
Ale autor ma głos decydujący.
A ten fragment to debeściak!
"że z żeber
nam kobiety powyciągali
i zapładniać kazali na posługę diabłu
by było komu po nas śmierć dziedziczyć"