Poetycki bełt o umieraniu
Pieprzeni poeci zdychają w samotności
trzęsąc się z zimna
a w garści ołówek
i kilka kartek pożółkłych latami
bazgrania czegoś tam
w przypływie natchnienia
Cholerna bohema myśląca że jeszcze
może coś na tym świecie zmienić
a to tylko słowa pisane ze złości
rzucane na wiatr
kochankom Apolla
I tak poetka kończy umieranie
na nic się zdało poetki pisanie
kartki spalone
ołówek gdzieś przepadł
jest tylko napis na płycie cmentarnej
autor
marlove_18
Dodano: 2008-12-23 02:36:32
Ten wiersz przeczytano 543 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (6)
smutny, aczkolwiek lubię takie poczytać, zatrzymać
się, pomysleć o przemijaniu:)
Pozdrówka
Po co ten okropny gramatyczny rym w ostatniej strofie?
Wie ktoś? Poziom patosu wzrasta stopniowo, aż do
"płyty cmentarnej" gdzie wybija się ponad górny próg
mojej tolerancji. Do skrócenia i ogólnego
przerobienia, może wtedy będzie z tego przynajmniej
przeciętny wiersz.
Podoba mi się ale niestety takie jest życie, że
umieramy w samotności a doceniają nas po naszej
śmierci...ciekawie to ujęłaś...;)
miejmy nadzieje ze nie kazdy takie marne zycie do
konca czeka:)
no zawsze coś zmieni bohema bo nie wszyscy piszą jak
Amorek strzela ale takie jest powiedzenie że po
śmierci docenią a wiersz emocjonalny dobry Na tak!
Tu leży poeta ...to tylko moja końcowa refleksja nad
tym co napisałaś i chyba z tego wszystkiego to tylko
ten napis może by coś znaczył naprzeciw tego cośmy
napisali przez te wszystkie lata.Dobry wiersz i jakby
nie było coś w nim jest ...