Poezja
Skąd mi się wzięło,
że ja ukochałam,
stać w deszczu zimnym bez parasola
i szumieć wersy w pustkę lecące
jak nierozumna?, rozumna topola!
Co mi za dar powierzył Bóg Miły,
że ciało przeczy, przytakuje umysł.
Opiewać ciszę mej pierwszej przeszłości,
czy zgubnej się oddać, zbyt głośnej
nowości?
To jest pustkowie,
gdzie tygrys ściął różę,
a baranek w skrzynce zbaraniał.
Bo ludziom tam jest brak wyobraźni
i przez to jest ziemia mała.
Lecz ja tam nigdy znudzenia nie zaznam,
Ja jestem wieżą w lesie samotną.
Pioruny biją w tej puszczy dziewiczej,
a pod chmurami słania się tęcza...
ciało mi przeczy, a duch przytakuje
Kto tę lirykę bez sensu zrozumie?!
Czy mam uciekać czy dodać słów kilka?!
Wpleciona w różę,
spod stóp lilie biją,
stoję w pożarze,
a umysł się miota.
Wszak pisali, śpiewali artyści,
że poeta też bywa idiota...
Komentarze (2)
Bardzo dobry i głęboki w swej treści wiersz. Bardzo
dobra analiza własnych emocji, uczuć i myśli w dobrej
płynnej formie. Wiersz skłania do zastanowienia i
wymaga co najmniej dwukrotnej lektury, co oczywiście
jest jego zaletą...Pozdrawiam serdecznie
refleksyjnie pozdrawiam