W poezji
W poezji wyryłam siebie
Na przekór brzmieniu wiatru
Na przekór bogom bez dna
Bez dna, bez końca upijam rozum
Wtedy nieczyste plądrują mnie myśli
Ubliżam wtedy całemu światu, kaleczę
szczęście
Bliskich mi osób i wcale nie jestem
zachłanną
A jeśli jestem to tylko na moment
Gdy chciałabym cię mieć na niby
Na własność, na chwilę, tudzież na
wieczność
W poezji wyryłam wstrętne me myśli
Na przekór nadziei, tej głupiej kobiecie
Na przekór bogom bez dna
Bez dna, bez końca upijam rozum
Komentarze (3)
Mi podoba się przekaz wiersza. Pozdrawiam!
witam,najważniejsze że jesteś i piszesz próbując
podzielić się myślami,pozdrawiam
wiersz może i dobry pod względem stylistycznym, nie
wiem nie znam się , ale treścią to ty mnie nie
przekonałaś, pisze szczerze bo nie lubie"słodzenia"...
dla mnie wiersz jest przeciętny i tyle