pogodynka
najpierw mi deszczem chciej obmywać
ślady przeszłości potem wiatrem
odsącz bezdroża napęczniałe
z kropli - od pierwszej po ostatnią
nim przeschnie zezwól aby słońce
zbudziło chabry no i oczy
usta jak róże niech maluje
ciszą wygładzę snów zatokę
zbesztaj bezwzględne już wichury
rozpogodzeniem przegnaj burze
zimą rozrzucaj skry po śniegu
bielą pokonaj ślad szarugi
niech się w pogodzie zapamiętam
aby zapomnieć się na wiosnę
opamiętanie samo przyjdzie
zwodzonym lecz solidnym mostem
Komentarze (34)
Piękny liryczny wiersz- a ode mnie przyjmij jeden
promyk na początek, by rozpędził wszelkie niepogody.
Pięknie wyraziłaś pragnienie zapomnienia,
uporządkowania, powrotu do "wiosny w sercu":)))
Piękna liryka.
Wypogadzaj się i niech bliscy Ci, pogodę serca niosą
Serdeczności :)