Pogrzeb samobójcy
"Bo nikt nie zna dnia, ani godziny"
niebo blade,
ziemia czarna,
szumią drzewa
przycmentarne,
ludzie stoją,
płaczą niby
nad szalonym
samobójcą
każdy widział,
co przechodzi
nikt nie pomógł
sama litość -
towarzyszka
jego życia;
wiatr zagwizdał,
rozniósł liście
też biedaczek się lituje
muśnie jeszcze
te policzki
sine, martwe
i tak inne;
jeden listek spadł
do trumny
wieko jeszcze
nie opadło
idę bliżej i
zaglądam
widzę siebie,
swoje smutki
i swą trupią twarz
pobladłą...
I nikt tak naprawdę nie płakał...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.