Pojawiła się...
Pojawiła się niespodziewanie
zaskoczyła mnie
nie zdążyła nawet zaprotestować
owładnęła moją duszą
mym sercem
usidliła zmysły
Me oczy zwróciła w jednym kierunku
Uszom nakazała słuchać jednego głosu
Dłonie umieściła w uścisku innych dłoni
A wokół unosiła się odtąd tylko jedna
woń...
Teraz siedzę bezradnie.
Nie władam już mym ciałem.
Nie władam duszą.
Miłość mą Panią.
R.P.
autor
Rosall
Dodano: 2006-09-25 15:39:19
Ten wiersz przeczytano 431 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.