Pojednanie z losem
Otulę swe serce śniegowym kocykiem
Wprowadzę w stan hipotermii, by nie czuć
nic.
Bym mogła dalej żyć..
Łzy zmyją wspomnienie dotyku ust .
Zapach zniknie, ulotni się w natłoku
codziennych zdarzeń.
czas wygładzi wspomnienia, przykryje mgłą
zapomnienia.
Świat poszarzeje a słonce będzie grzało,
zimowym promieniem
A gdy pójdę nad staw ptaki będą śpiewały
swój godowy trel
Ku mojemu zdziwieniu z czasem pojawi się
uśmiech .
Codzienne sprawy pokryją kurzem wielką
namiętność,
spóźnioną miłość która nie zdążyła
rozkwitnąć.
Straciłam tak wiele lecz mam nadzieję,
że nie utracę Przyjaźni.
Komentarze (5)
Przyjaciel jest nam potrzebny. Dobranoc
Nie wielka nadzieja by po miłości została przyjazn,
raczej życzę nowej miłości i przyjazni. Cieplutko
pozdrawiam.
pozdrawiam serdecznie
życzę narodzin nowej miłości
życzę miłego wieczoru niedzielnego
była miłość i odeszła, więc i
przyjaźń chyba przeszła.
Pozdrawiam serdecznie